Rynek. Milicyjny fotograf filmuje radziecką "ósemką" uczestników demonstracji. Ten film nigdy się nie znalazł, przynajmniej po 1989 roku. Kiedy pracowałem jako redaktor naczelny w legnickim "Tygodniku Obywatelskim", zamieściliśmy cykl artykułów i zdjęcia z wydarzeń lubińskich. Prosiliśmy wówczas posiadaczy jakichkolwiek materiałów dokumentalnych o kontakt z redakcją. Pewnego razu zadzwonił ktoś i powiedział, że ma milicyjny film z 31 sierpnia 1982, ale boi się go ujawnić. Obiecał skontaktować się z nami w późniejszym czasie. Nigdy się już nie odezwał.
Nasza strona pięknie przeglądana jest przez Google. Więc kiedyś może tafić do nas . Fajnie by było gdyby stronka okazała sie platformą kontaktową .
Posiadaczu filmu napisz coś co jest na nim to być może jakaś bogata stacja TV się zainteresuje. Jak będziesz trzymał jeszcze parę lat to wartość historyczna i handlowa może się zmniejszyć. Są pierwsze wyroki. Wyroki są niskie, jeśli się utrzymają w mocy to za kilka lat Ci ludzie będą na wolności. Wtedy ujawnienie filmu nie pozwoli na ponowny proces, bo nie można karać dwa razy za to samo.
Byłem niedawno na rozprawie uczestników masy krytycznej. Policyjny film oglądnięty na sali sądowej spowodował , ze policjanci składający zeznania musieli wycofać swoje oskarżenia. Nagle im pamięć wróciła i uznali, że coś im się ubzdurało (taka subiektywna ocena zdarzeń). Chodziło o to kto się szarpał z policjantami i niby użycie noża w trakcie zatrzymywania.