Zdjęcie wykonałem wychodząc z klatki schodowej bloku, którego front wychodzi na Rynek. Ulicą Ścinawską przemieszczał się oddział ZOMO. Kiedy podniosłem do oka aparat, trzeci od lewej zomowiec sięgnął do pasa, odpiął kaburę i wystrzelił w moim kierunku w chwilę po zrobieniu tego zdjęcia. Na moje szczęście pocisk utkwił w daszku nad klatką schodową.
Moze by sie tak przyjrzec temu ciemnemu typkowi blizej bo to przeciez nie problem ; zdjecie prawie jak list gonczy - mozna go poszukac....moze to jeden ze sprawcow tej lubinskiej tragedii.
Bylem swiadkiem podobnych wydarzen w kopalni "zofiwka" - kiedys "manifest Lipcowy"